Sprawa drożdżówki urosła w pewnym momencie do rangi poważnej afery politycznej. Choć było to wiele miesięcy temu, wciąż dadzą się usłyszeć echa tamtej debaty o żywieniu najmłodszych Polaków. I dobrze, mówią dietetycy, lekarze, ale również pedagodzy. Zawsze warto rozmawiać, a temat zdrowego odżywiania dzieci powinien być kwestią kluczową nie tylko dla rodziców, ale również i władz. W przyszłości bowiem z tych właśnie maluchów wyrosną obywatele, którzy będą albo samodzielnymi jednostkami, dobrze radzącymi sobie w życiu, albo ludźmi nieustannie wymagającymi pomocy ze strony państwa. Biorąc pod uwagę, że polskie dzieci tyją bardzo szybko i statystyki w tym względzie są naprawdę przerażające, na pewno jest o czym rozmawiać. Dobrze odżywione maluchy mogą zjeść raz na jakiś czas drożdżówkę. Nie powinny jednak zapychać się słodyczami czy chipsami, jedzonymi zamiast pełnowartościowego posiłku. W ograniczaniu dostępu do żywności przetworzonej na pewno jest wiele słuszności. Pojawia się jednak pytanie, na ile będzie to działanie efektywne.